Price wróci na ring w piątek na gali w Boltonie, gdzie stoczy walkę z nieznanym jeszcze rywalem."Chociaż ostatnio przegrałem, czuję, że nabieram rozpędu i ciągle mogę mieć coś do powiedzenia. Najbliższą walkę traktuję jako inwestycję w przyszłość. Trudno będzie oczywiście walczyć na takiej gali po występie przed 80 tys. kibiców, ale jestem profesjonalistą, a to będzie okazja, żeby zabłysnąć. Już od jakiegoś czasu powtarzam, że chciałbym walczyć o mistrzostwo świata. W tej grze, zwłaszcza w wadze ciężkiej, zawsze jesteś o jakieś dwa lub trzy zwycięstwa od czegoś wyjątkowego" - oznajmił."Rzadko kiedy widzicie mnie w słabej walce. Nie mam najtwardszej szczęki na świecie. Dwa razy zostałem czysto znokautowany, ale to nie problem. Sam też mam czym uderzyć, a dzięki temu moje walki zawsze są ekscytujące" - dodał.35-letni Price po raz ostatni walczył 31 marca na gali Joshua-Parker w Cardiff. Przegrał wtedy z Aleksandrem Powietkinem przez nokaut w piątej rundzie.