Anglik zdobył tytuł IBF po wygranej z Charlesem Martinem, potem pokonując Władimira Kliczkę dorzucił pas WBA, a zwyciężając Josepha Parkera zunifikował również tytuł WBO. Mimo wszystko Haye ostrzega swojego rodaka, że z "Saszą" czeka do ciężka przeprawa.Pojedynek odbędzie się już 22 września na słynnym stadionie Wembley w obecności 90 tysięcy kibiców. To jednak raczej nie zrobi większego wrażenia na tak doświadczonym zawodników jak reprezentant "Sbornej"."Wierzę, że to właśnie Powietkin będzie najtrudniejszym dotąd przeciwnikiem Anthony'ego. Trudniejszym niż był Kliczko, Whyte czy Parker. Jest w tym biznesie od dawna, dużo dłużej, a oprócz złota olimpijskiego był również mistrzem świata i mistrzem Europy. Przez lata reprezentował Rosję na międzynarodowych imprezach i na pewno doświadczenie będzie po jego stronie. Powietkin przegrał tylko na punkty z Kliczką, ale wtedy Władimir był w szczytowym momencie swojej kariery. Kliczko z walki z Powietkinem był dużo lepszy i mocniejszy niż Kliczko ze starcia z Joshuą. Nie chcę w ten sposób umniejszać osiągnięć i tamtego zwycięstwa Joshuy, ale wiem po sobie, jak upływający czas niekorzystnie wpływa na zawodników - tłumaczy były król kategorii cruiser i mistrz WBA wagi ciężkiej."To będzie trudna i mocna walka dla Joshuy. Jego rywal boksuje od dawna na najwyższym poziomie i wie jak wygrywać walki. Do tego Powietkin jest głodny i zdeterminowany. To może być momentami uliczna, szalona potyczka" - dodał Haye.