"Jest kilku nowych chłopaków. Anthony Joshua wygląda naprawdę świetnie, zaś Tyson Fury jest teraz mistrzem świata. Tak więc są nowi i ekscytujący zawodnicy na scenie, a ja chcę dorzucić swoje nazwisko do tej mieszanki. Nie chodzi nawet o samą wygraną, tylko również zwycięstwo w wielkim stylu" - nie ukrywa "Hayemaker"."Joshua dopiero co znokautował Whyte'a i jestem przekonany, że to obecnie jeden z najlepszych pięściarzy świata wagi ciężkiej. Ale właśnie po to tu jestem, by mierzyć się z tymi dużymi chłopcami. Jestem pewien, że wielu ludzi postawiłoby właśnie na niego w naszej konfrontacji, lecz czy przecież nie o to w tym wszystkim chodzi. Uwielbiam walki, w których ludzie tak naprawdę nie mają pojęcia, kto może wygrać. Fury sam powiedział, że jestem jedyną osobą, z jaką on nie będzie walczył i wolałby nawet zawakować swój tytuł, niż dać mi szansę. Dlatego nawet nie myślę o Furym, za to z Joshuą chętnie bym się zmierzył" - dodał były mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBA.