Do potyczki Joshuy z Martinem dojdzie 9 kwietnia w Londynie. David natomiast drugi pojedynek po powrocie z emerytury stoczy 21 maja, choć nie wiadomo jeszcze z kim."Mógłbym skończyć taką walkę nawet w pierwszej rundzie. I w żaden sposób nie chcę go dyskredytować, po prostu gdy kogoś czysto trafiam, ten ktoś się przewraca. Jestem bardzo szybki i zwinny, a potrafię przy tym uderzyć oszałamiająco mocno. Joshua to wciąż bardzo młody chłopak i gdy ja już byłem mistrzem świata, on nawet nie zaczął jeszcze boksować" - powiedział dawny król kategorii cruiser oraz champion wagi ciężkiej organizacji WBA."Anthony jest bez wątpienia jednym z lepszych pięściarzy, ale dopiero po spotkaniu z Martinem dowiemy się, jak naprawdę jest mocny. Moim zdaniem jest mocny i to udowodni, kibicuję mu od czasu poprzednich igrzysk. Jeśli więc wygra, chciałbym wyjść z nim do ringu i przekonać się, czy jest naprawdę tak dobry jak myślę" - dodał Haye.