Walka wieczoru gali, na której swoje 50. urodziny będzie świętował Michalczewski, będzie pojedynek Ugonoha. Na razie jeszcze nie wiadomo, kto będzie jego przeciwnikiem."Wiele rzeczy się złożyło na to, że podjąłem taką decyzję, ale boks cały czas jest, był i zawsze będzie moim życiem. Na ten temat wiem wszystko, znam wielu ludzi na całym świecie i jednocześnie przez wiele osób sam jestem znany. Myślę, że to mocne podstawy, aby spróbować swoich sił w roli promotora. Zaczynamy galą w Gdańsku, ale nasze plany nie ograniczają się do tylko do niej. Chcę współpracować z najlepszymi zawodnikami, których konsekwentnie będę doprowadzał do walk o pasy mistrzowskie" - powiedział Michalczewski, który wraca do sportu po 13 latach od swojej ostatniej walki.Dla Izu to będzie drugi pojedynek w tym roku, choć starcie podczas Narodowej Gali Boksu z Fredem Kassim trudno uznać za poważną walkę. Rywal poddał się po drugiej rundzie."Izu ma w sobie potencjał, który może go doprowadzić do walki o mistrzostwo. Wierzę, że kilka udanych walk jest w stanie sprawić, że za jakiś czas wejdzie do ringu i zmierzy się z Anthonym Joshuą albo zawodnikiem, który zajmie miejsce obecnego czempiona" - podkreślił "Tiger".