Żurnalista przyznał, że miał w tym roku trudny wybór, ale ostatecznie postawił na Erika Moralesa, Witalija Kliczkę, Ronalda Wrighta, Ivana Calderona i Carlosa Hernandeza. Jak stwierdził, najmniej wątpliwości miał w przypadku tego pierwszego. - Wybór Moralesa to jeden z najłatwiejszych głosów, jakie oddałem w ciągu niespełna 20 lat - oznajmił. Morales jest jednym z najlepszych pięściarzy w historii Meksyku. Jako pierwszy bokser z tego kraju sięgał po mistrzostwo świata w czterech kategoriach wagowych - super koguciej, piórkowej, super piórkowej oraz super lekkiej. Na zawodowym ringu wygrał 52 walki, w tym 36 przed czasem. Doznał 9 porażek. Michalczewski od lat jest regularnie nominowany do IBHOF, ale jak dotąd nie zyskał dostatecznie dużego poparcia. W tym roku głos na "Tygrysa" oddał przynajmniej jeden znany dziennikarz, Lee Groves z magazynu "The Ring". Nazwiska trzech pięściarzy, którzy otrzymali największą liczbę głosów i tym samym trafią do IBHOF, zostaną ogłoszone w grudniu. Oficjalna uroczystość z ich udziałem odbędzie się w czerwcu przyszłego roku w miejscowości Canastota w Nowym Jorku.