"Ten gość jest świeży, młody, niepokonany. Jesteśmy mniej więcej tego samego wzrostu. I wygląda na to, że się nie boi. Nie widziałem w jego oczach tego, co widziałem w oczach Ariasa. Cieszę się, bo wiem, że kibice dostaną dzięki temu to, za co zapłacili. Jak ktoś naprawdę chce walczyć, to dużo łatwiej o ekscytujący pojedynek" - powiedział "Miracle Man" po wtorkowej konferencji prasowej."Przy tym gościu czuję się inaczej niż przy Ariasie. Czuję, że stanowi duże zagrożenie. Muszę się na niego dobrze przygotować" - dodał.Polak i Amerykanin skrzyżują rękawice w hali Barclays Center na Brooklynie. Tydzień po tym pojedynku, zakładając, że będzie zwycięski, Jacobs zamierza się udać na potyczkę Giennadija Gołowkina (37-0-1, 33 KO) z Saulem Alvarezem (49-1-2, 34 KO). Amerykanin ma nadzieję, że uda mu się zakontraktować walkę ze zwycięzcą."Polecę na tę walkę, chciałbym pokazać, że jestem gotowy, zwłaszcza jeśli w imponującym stylu wygram z tym gościem" - oznajmił.