- "Canelo" był nieco bardziej '"śliski'" i sprytniejszy, ale mniej aktywny, jeśli chodzi o presję i wyprowadzane ciosy. Gołowkin mocniej napierał i zadawał więcej uderzeń. Mimo, że wiele razy pudłował, mam wrażenie, że walka z nim była trudniejszym wyzwaniem - powiedział Jacobs. - GGG chciał naciskać jak najmocniej, "Canelo" zależało tylko na tym, żeby kontrować i walczyć zrywami. Moja walka z Alvarezem mogła być bardziej emocjonująca. Trudniejszy pojedynek z Gołowkinem był natomiast jednym z moich najlepszych występów - dodał Amerykanin.Przypomnijmy, że marcu 2017 roku Jacobs przegrał z Gołowkinem jednogłośnie na punkty po bardzo wyrównanej walce, w której sporą rolę odegrał nokdaun z czwartej rundy (GGG posłał Jacobsa na deski). Z kolei w maju 2019 roku, podczas walki z "Canelo", w ringu było mniej fajerwerków, ale Meksykanin wygrał wyraźniej niż Kazach.Obozy Alvareza i Gołowkina doszły niedawno do porozumienia w sprawie warunków finansowych trzeciej walki Meksykanina z Kazachem. Jest ona wstępnie planowana na 12 września w Arlington, na stadionie AT&T. Nie wiadomo jeszcze, jaki los czeka planowane na maj i czerwiec walki "Canelo" vs Billy Joe Saunders i Gołowkin vs Kamil Szeremeta. Pandemia koronawirusa stawia te pojedynki pod znakiem zapytania i nie wiadomo, kiedy dokładnie mogłyby się odbyć.