O takiej możliwości poinformował na Twitterze Mateusz Borek. "Markus Tomala odmówił walki z Krzysztofem Zimnochem podczas Polsat Boxing Night. Prawdopodobnym rywalem: Damian "Turbo" Trzcinski" - napisał znany komentator sportowy. W zastępstwie "Szpili" chętnie zjawiłby się w Polsce także Benjamin Wrotniak. Urodzony na Antypodach 28-latek reprezentuje Polskę i na samą myśl o możliwym debiucie w kraju swoich przodków pali się do wylotu. "Mogę walczyć z Zimnochem, jeśli kasa będzie się zgadzała" - powiedział Wrotniak. Po ogłoszeniu decyzji sztabu szkoleniowego Artura Szpilki o wycofaniu pięściarza z Wieliczki z walki z Krzysztofem Zimnochem, rozczarowania nie krył promotor tego ostatniego Tomasz Babiloński. "Bardzo żałuję, że walka została odwołana. Nie chcę aby przygotowania Krzyśka poszły na marne, dlatego zrobimy wszystko, aby wystąpił na gali 23 lutego. O ewentualnym nowym terminie walki Krzyśka ze Szpilką oraz o tym, czy ten pojedynek w ogóle dojdzie do skutku, będziemy mogli porozmawiać po 23 lutego. Teraz koncentrujemy się na znalezieniu zastępstwa i przygotowaniu do walki w Gdańsku" - powiedział Babiloński. Gala Polsat Boxing Night, która odbędzie się w trójmiejskiej Ergo Arenie, zaplanowana jest na 23 lutego. INTERIA.PL