Reprezentant gospodarzy w swoim stylu - ze szczelną gardą i mocnym lewym prostym, rozbijał przeciwnika na początku. Szukał też mocnego lewego haka pod prawy łokieć. Rosjanin nie potrafił początkowo przebić się przez gardę Niemca, dlatego obijał ją lekko, szukając swojej szansy w gapiostwie rywala. I doczekał się w drugiej rundzie, gdy złapał Sturma na mocny prawy sierp. Felix pozostałe rundy kontrolował. Wyrachowany boks taktyczny był mu na rękę. Oszukiwał młodego przeciwnika, lecz w końcówce szóstej rundy jakby dopadł go kryzys. Niemal całą siódmą spędził w defensywie, broniąc się przed atakami Czudinowa. Powrócił co prawda wyrównanym starciem numer osiem, jednak w dziewiątym znów cofał się tylko, broniąc się przed coraz śmielszymi atakami oponenta.Minutę przed końcem dziesiątej odsłony Fiodor zaskoczył Felixa przy linach kombinacją prawy-lewy sierp. Sturm był mocno zraniony, ale dotrwał do przerwy. Po niej rozgorzała zażarta i wyrównana walka cios za cios. Dokładniejszy wydawał się Niemiec, ale uderzenia gościa ze wschodu robiły większe wrażenie. Ostatnie trzy minuty to również świetny boks z obu stron. Większą presję wywierał Rosjanin, ale to reprezentant gospodarzy niemal równo z gongiem huknął mocnym lewym sierpowym. Wszyscy czekali nerwowo na ogłoszenie werdyktu. A ten okazał się niejednogłośny - 117:112, 112:116 i 118:110 - stosunkiem głosów dwa do jednego na korzyść Czudinowa.