21 września Daniel Dubois udowodnił, że zasłużył na tytuł tymczasowego mistrza świata, który uzyskał w czerwcu po zwakowaniu pasa federacji IBF przez Ołeksandra Usyka. Został pełnoprawnym czempionem po znokautowaniu Anthony'ego Joshuę w piątej rundzie niezwykle medialnego starcia na Wembley. Stadion w Londynie ugościł ponad 95-96 tysięcy kibiców. "AJ" kilkukrotnie padał na deski, to był smutny widok. W teorii Dubois mógłby przewrócić tę kartę i poczekać na Tysona Fury'ego lub Ołeksandra Usyka, by spróbować wywalczyć wszystkie cztery najważniejsze pasy. Nie zamknął się jednak na perspektywę rewanżu - przyznał wprost, że głównym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji będzie kwestia wysokości wypłaty. Kolejne tygodnie pokazały, że nawet gdyby Joshua nie miał w kontrakcie klauzuli rewanżu, to i tak by do niego doszło. Po prostu obaj pięściarze chcą to zrobić. Joshua jest zdeterminowany, by po raz trzeci w karierze zostać mistrzem. Turki Alalshikh, saudyjski minister mający obecnie wielki wpływ na wydarzenia na najwyższych szczeblach boksu, zdążył już powiedzieć, że prawdopodobną datą starcia Dubois - Joshua II jest 22 lutego przyszłego roku. Chociaż miejsce gali też nie zostało jeszcze potwierdzone, powszechnie oczekuje się, że gospodarzem będzie Arabia Saudyjska, biorąc pod uwagę ostatnie starania tego kraju o to, by stać się ważnym ośrodkiem największych walk bokserskich. Dubois - Joshua II nie takie pewne? Słowa Franka Warrena Promotor Dubois Frank Warren wprowadził teraz trochę zamieszania. Powiedział, że nie jest na 100 procent pewien konfrontacji jego podopiecznego z "AJ-em". Obóz czempiona obecnie ma obserwować także kilku innych potencjalnych rywali. - Mam nadzieję, że uda nam się do przyszłego tygodnia ustalić, z kim będzie walczył. Zobaczymy, kto to będzie. To może być Joshua, może nie. To zależy. Nie miałbym problemu z rewanżem. Ale cokolwiek się stanie, Daniel wyjdzie do ringu - powiedział w programie talkSPORT "White and Jordan". Zdumiewające słowa aktora, który wcielił się w Jerzego Kuleja. "Byłem przekonany, że jestem głupi"