Konflikt Szpilki z Włodarczykiem, używając nieco przesadzonej metafory, jest stary jak świat. Kibice boksu pamiętają jeszcze wypowiedzi z dawnych czasów, gdy młodszy z pięściarzy stawiał zarzut bardziej utytułowanemu koledze, że jest zazdrosny o sukcesy innych. Znany bokser zabrał głos po walce Chalidowa i Adamka. Nie ma wątpliwości. "Ustawione" Od "partyzanta" do "walki ulicznej". Szpilka rzucił wyzwanie Włodarczykowi Kiedyś jednak bardziej się tolerowali, w pewien sposób byli bowiem skazani na siebie, bo reprezentowali barwy tej samej grupy - KnockOut Promotions. W końcu jednak miarka przebrała się do tego stopnia, że między mężczyznami doszło do rękoczynów, a agresorem miał być Szpilka. Jak utrzymywał wówczas "Diablo", został zaatakowany "z partyzanta". Ta sprawa już całkowicie pogrzebała między nimi jakiekolwiek relacje. Wydawało się, że w boksie to swoisty "gotowiec", by na żywym, niereżyserowanym konflikcie obu sportowców - cieszących się wielkim zainteresowaniem, zwłaszcza w tzw. szczytowym okresie popularności Szpilki - zorganizować wielką, medialną galę. Mógł to być gotowy przepis również na sukces finansowy, jak przy okazji po dziś dzień wspominanego widowiska w Krakowie ze starcie Szpilki z Tomaszem Adamkiem, które zakończyło się wielomilionowym, finansowym sukcesem. Sprawa została przespana, ale niewykluczone, że między wciąż aktywnym i już byłem pięściarzem w końcu dojdzie do starcia. Jednak już nie w ringu, ale w oktagonie, gdzie przeniósł swoją karierę wieliczanin, a Włodarczyk właśnie stamtąd otrzymuje intratne oferty finansowe. Zresztą nie tak dawno jedną nogą już był w jednej z organizacji, ale później odium całej sprawy, bez pomyślnego finału, spadło na "Diablo". W niedawnej rozmowie z ringpolska.pl Włodarczyk znów nawiązał do walki ze Szpilką, ale istnieje między nimi taka niechęć, że nawet nie wymieniał nazwiska swojego adwersarza. To, czego nie zrobił "Diablo", uczynił właśnie "Szpila" w rozmowie z mma.pl, wyzywając 42-latka, byłego dwukrotnego mistrza świata w kategorii junior ciężkiej, na "uliczną walkę". Szpilka do "Diablo" Włodarczyka: Łokcie, kolana... Nie musi być dobijania Po chwili w dużej mierze powtórzył to wszystko, co zawarł w pierwszej wypowiedzi, odnosząc się do słów reportera, który wyraził opinię, że sam chętnie obejrzałby tego typu starcie, właśnie w takiej formule, na kolejnej gali z cyklu KSW Epic. - Ale tylko i wyłącznie na wszystko. Może być bez parteru, ale kick-boxing, łokcie, kolana... Taka typowa, uliczna walka, bez dobijania. Nie musi być dobijania i tyle. Chce - to będzie, a jeśli nie, to nie ma możliwości inaczej. I jeszcze raz mówię: nie chcesz, to sobie boksuj w Białymstoku i tyle - rzucił wyzwanie młodszy o osiem lat, 34-letni "Szpila".