W ostatnich godzinach żyliśmy sprawami polskiego boksu, bo wciąż nie było wiadomo, czy reprezentantki Polski, na czele z Julią Szeremetą, staną na starcie marcowego czempionatu globu. Po wizycie w Warszawie Holendra Borisa van der Vorsta, szefa nowego strażnika światowego boksu - World Boxing, zapadła decyzja, że Polacy odpuszczą start w Belgradzie. Imane Khelif, mistrzyni olimpijska w boksie, wykluczona Tymczasem teraz spłynęła wiadomość, na którą w żaden sposób nie miała wpływu Algierka Imane Khelif, złota medalistka igrzysk olimpijskich z Paryża. Chris Roberts, dyrektor generalny federacji IBA, po pytaniu jednego z dziennikarzy podczas dedykowanej zawodom konferencji prasowej, obwieścił wprost decyzję, która jest nieodwołalna. "Kryteria kwalifikowalności", które w swojej narracji utrzymuje International Boxing Association, to niezmiennie kwestie dotyczące płci. Przypomnijmy, że Imane Khelif, a także rywalka Julii Szeremety z olimpijskiego finału - Lin Yu-ting - od dawna są na cenzurowanym w federacji, którą rządzi Umar Kremlow, bliski człowiek Władimira Putina. Już dwa lata temu obie zawodniczki zostały wykluczone z mistrzostw świata, bowiem miały nie przejść testu płci. Tyle tylko, że IBA do dnia dzisiejszego nie pokazała twardego dowodu na to, że badania pogrążyły obie pięściarki. To dlatego Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie miał żadnych podstaw, by wykluczyć je z olimpijskich zmagań we Francji. A tam obie, w dwóch różnych kategoriach wagowych, sięgnęły po złote medale. Wieloletnia wojna IBA z MKOl-em o to, że federacja zasilana pieniędzmi z Rosji nie chciała stać się transparentna, doprowadziła do tego, że boks znalazł się poza programem igrzysk w 2028 roku w Los Angeles. Nie ma co zaklinać rzeczywistości, polskim działaczom było dobrze pod skrzydłami IBA, co miał odwagę powiedzieć w rozmowie z Interią działacz tej organizacji, Adam Kusior. W końcu jednak, gdy nad boksem zaczęły zbierać się naprawdę czarne chmury, a MKOl bezwzględnie postawił sprawę na zasadzie "IBA albo igrzyska", działacze PZB uznali, że również trzeba dołączyć do nowej federacji, mającej rekomendację z samej góry, czyli World Boxing.