Ben Whittaker jest nadzieją na wielką gwiazdę boksu angielskiego i przyszłego mistrza świata. Pięściarz, który dwa lata temu sięgnął na igrzyskach olimpijskich w Tokio po srebrny medal w kategorii półciężkiej, karierę zawodową rozpoczął w lipcu 2022 roku i odprawia z kwitkiem kolejnych rywali. Dotąd tylko jeden jego oponent wytrzymał w ringu do końca, a jego znakiem firmowym na tym etapie są zwycięstwa przed czasem. Zabójcza kombinacja! Ben Whittaker ciężko nokautuje rywala O klasie 26-letniego Whittakera przekonał się Dredhaj, który oczywiście przed pojedynkiem był skazywany na porażkę. Włoch próbował, nie przyjechał na Wyspy Brytyjskie tylko po wypłatę, ale widać było, że obu zawodników boksujących w kategorii półciężkiej dzieli różnica kilku klas. Momentami można było wręcz uznać, że takie nonszalanckie zachowanie w ringu nie przystoi, ale Whittaker po prostu czuł się jak ryba w wodzie. I od początku wiedział, że ma pełną kontrolę, dlatego pozwalał sobie na wiele zabawnych zagrywek. Ale jednocześnie cały czas składał kombinacje i trafiał Włocha. Po raz pierwszy Dredhaj padł na deski w trzeciej rundzie, ale jeszcze był w stanie wrócić do pojedynku. Czas jednak pokazał, że na bardzo krótko, bo koniec walki nastąpił w czwartej rundzie. I w kluczowym momencie mogliśmy zobaczyć, jak wyszkolonym pięściarzem jest Brytyjczyk. W pewnej chwili Whittaker zamarkował akcję, po czym odchylił się. Wtedy przeciwnik próbował wyprowadzić lewy prosty, a w mgnieniu oka, dzięki zastawionej pułapce, medalista olimpijski huknął zabójczą kombinacją prawy-lewy. Pięściarz z Półwyspu Apenińskiego ciężko padł na deski i przez chwilę wokół niego był wianuszek zatroskanych o zdrowie osób. Na szczęście niedługo później Dredhaj wstał i brawami podziękował publiczności.