Prezentujemy wywiad z pięściarzem grupy Babilon Promotion, Krzysztofem Cieślakiem (15-1). Popularny "Skorpion" opowiedział nam o pokazowej walce z Krzysztofem Szotem i wytłumaczył przyczyny porażki w ostatnim pojedynku. Krzysztof, we wrześniu minie trzecia rocznica twoich występów na zawodowych ringach. Jak oceniasz te trzy lata? Krzysztof Cieślak: - W miarę przyzwoicie. Początek tego roku miałem dobry, ostatnio niestety przemęczenie. Za dużo walk naraz przyjmowałem. Ostanie walki były takie przemęczone. Nie boksowało mi się za dobrze. Byłem strasznie zmęczony boksem i nie powinienem był zgadzać się na nie, szczególnie na tą ostatnią gdzie Lora był 5 kg. ode mnie cięższy. W przeciągu tych trzech lat stoczyłeś 16 walk. Odniosłeś 15 zwycięstw, doznałeś jednej porażki. Która z tych walk szczególnie zapadła ci w pamięci? - Pamiętam walkę z Kamau gdzie bardzo dobrze mi się boksowało, dobrze się czułem. Utkwiła mi w pamięci także ostatnia walka, bo jak najszybciej chcę rewanżu i będę musiał z nim wygrać. Twoja ostatnia walka to zarazem jedyna porażka. Jak z perspektywy czasu oceniasz tę walkę z Lorą? Czy to było tak jak mówisz, że przyjmowałeś za wiele walk naraz czy popełniliście jakieś błędy w przygotowaniu? - Dwa tygodnie przed walką miałem wypadek. Miałem zbitą klatkę, która boli mnie do dziś. Siedziało to w mojej psychice, że do końca nie mogę boksować. W ostatniej rundzie rywal trafił mnie w nią, co mnie strasznie zabolało. To był błąd, że po wypadku tak szybko zacząłem boksować. Pamiętam jak emocjonalnie na twoją postawę w ringu reagował twój promotor. Pamiętasz, co ci podpowiadał podczas przerw? - Żebym uciekał mu z prawej ręki i żebym się z nim nie bił. Rywal był silniejszy i większy ode mnie, powinienem więcej balansować. Za mało tego wszystkiego robiłem i stało tak jak się stało. W swojej karierze stoczyłeś też walkę pokazową z Krzysztofem Szotem... - Pokazowych walk też stoczyłem bardzo dużo. Dwa tygodnie przed Szotem robiłem ze Snarskim walkę pokazową. W tej walce szło mi bardzo źle, nic mi nie szło. Mówiłem, że nie jestem w formie i z Szotem będzie ciężko, oni mówili - " no, co ty mówisz. Toczysz dobre walki, sparingi" i się podjąłem tej walki. Chodziło też o pieniądze, dlatego się podjąłem się tej walki. Po walce z Szotem spadła ogromna fala krytyki na ciebie i twojego promotora. Uważasz, że nie poinformowanie kibiców przed tą walką, że jest ona pokazowa było wobec nich fair? - Ja i Krzysiek wiedzieliśmy od samego początku, że jest to walka pokazowa. Chodzi mi o nie poinformowanie kibiców. - Myślałem, że przed samą walką ich poinformują. Nie interesowałem się tym. Myślałem jednak, że przed samą walką zostaną poinformowani, że jest to walka pokazowa. Wiele kontrowersji było także po walce z Maciejem Zeganem. Maciej otwarcie mówi o chęci rewanżu. Co wasz team na to? - Ja jak najbardziej mogę. Tylko nie wszystko na raz. Dajcie mi trochę czasu, trochę odpocząć. Od 15 maja, kiedy stoczyłem ostatnią walkę, którą przegrałem, dopiero od poniedziałku zacząłem treningi związane z boksem. Przez ten czas nic nie robiłem, bo chciałem odpocząć od boksu. Pamiętam jak rozmawialiśmy po tej walce mówiłeś, że chcesz odpocząć od boksu. Rozumiem, że już odpocząłeś. - Wydaje mi się, że tak. Nic wspólnego z boksem nie miałem. Można powiedzieć, że miałem maraton. Często walczyłeś. - Często i walki pokazowe i sparingi. Psychicznie źle oddziałują na to wszystko. Kiedy zobaczymy "Skorpiona" w ringu? - Z tego, co dowiedziałem się w Internecie, prawdopodobnie 10 października. To promotor nie rozmawia z tobą przed walkami. Mówisz, że o dacie walki dowiedziałeś się z Internetu? - Tak, ale o dacie. Tomek był u mnie ostatnio rozmawialiśmy, ale nie znał dokładnej daty walki ani jakie, w jakim mieście będzie. Wczoraj dowiedziałem się, że 10 października walczę z Darkiem Snarskim. Miejsce nie jest jeszcze znane. To będzie walka rankingowa? - To nie będzie walka rankingowa, lecz walka o Międzynarodowe Mistrzostwo Polski oraz o pas WBC Baltic. 18 sierpnia walczy Paweł Gałażewski o ten sam pas. Jaki jest twój typ na tę walkę? - Ja jak najbardziej życzę Pawłowi żeby wygrał. Wydaje mi się, że wygra. Tylko niech Paweł nie popełni mojego błędu tj., aby na raz nie przyjmował tylu walk, bo widzę, że często walczy. Potem się to skumuluje i tak się skończy jak się skończy. Takimi nie chęciami do tego boksu, takim przemęczeniem. Aczkolwiek ja już mam chęć do boksu, chcę boksować i będę wygrywał. Interesuje mnie rewanż z Lorą. Później z tego, co słyszałem Maciek Zegan. Rewanż z Lorą jeszcze w tym roku? - Rozmawiałem o tym z Tomkiem. Mówił, że najpierw zaczniemy od słabszych przeciwników. Dziękuje za rozmowę. Rozmawiał: Sebastian Żurawski/BoxigNews.pl