Johnson w czwartek ogłosił, że nie będzie już liderem Partii Konserwatywnej, a gdy tylko zostanie wybrany jego następca, formalnie ustąpi także ze stanowiska premiera brytyjskiego rządu. Wsparcie Chisory nie skończyło się tylko na tym nieco komicznym akcie, w czasie konferencji prasowej poprzedzającej walkę nie ukrywał swojej sympatii względem polityka. - Jestem wielkim fanem Borisa Johnsona i uważam, że nie powinien ustępować ze stanowiska. Kraj powinien być prowadzony przez osobę, która potrafi wyłączyć emocje i podejmować ciężkie decyzje. Jeśli jesteś chirurgiem, to nie możesz myśleć o osobie, którą operujesz, bo spowoduje to u ciebie strach i nie będziesz w stanie przeprowadzić operacji - powiedział pięściarz. W przeszłości sportowiec przyznawał, że jest wielkim zwolennikiem Brexitu, nie ukrywa także swojej sympatii do innego z prawicowych polityków, Nigela Farage`a. Chisora chce się zrewanżować Pulewowi Chisora wniósł na wagę 117,1 kg, niespełna cztery kilogramy więcej od sobotniego rywala. Panowie zmierzyli się ze sobą wcześniej w 2016 roku. Pulew wygrał na punkty po niejednogłośnej decyzji sędziów. Jeśli Chisora chce utrzymać się w czołówce pięściarzy wagi ciężkiej, to będzie potrzebował zwycięstwa w walce z Bułgarem. 38-latek przegrał bowiem swoje trzy ostatnie walki - z Oleksandrem Usykiem, a także dwukrotnie z Josephem Parkerem.