Podobno zawodnicy całkowicie przypadkowo wpadli na siebie w nocnym klubie na Ibizie i po krótkiej konfrontacji zostali rozdzieleni przez ochronę. Nie było to pierwsze spięcie na linii Chisora-Władimir. W lutym ubiegłego roku Dereck splunął młodszemu Kliczce wodą w twarz kilka minut przed walką z jego bratem Witalijem. Dla urodzonego w Zimbabwe Anglika był to prawdopodobnie najbardziej szalony weekend życia - dzień wcześniej spoliczkował przecież swojego rywala, a kilka godzin później bił się z Davidem Haye'em (26-2, 24 KO) na konferencji prasowej po przegranej z Kliczko. - Oni mają za sobą już inne spięcia, ale to był zupełny przypadek, że wpadli na siebie podczas wakacji - oświadczył trener Derecka Don Charles, a jego słowa zdają się potwierdzać, że zajście faktycznie mogło mieć miejsce. Władimir kolejną walkę stoczy 5 października w Moskwie, gdzie jego przeciwnikiem będzie Aleksander Powietkin (26-0, 18 KO). Dereck wróci na ring 21 września, a promotor Frank Warren zapewnia, że jego rywal również będzie mocny.