We wtorek na gali Premier Boxing Champions w miejscowości Tunica w stanie Missisipi obchodzący dzień wcześniej 31. urodziny Martin zastopował w drugiej rundzie swojego rodaka Byrona Polleya (30-21-1, 13 KO). - Wróciłem i jestem gotowy, by zostać niekwestionowanym mistrzem świata - stwierdził zwycięzca. Dla Martina był to jednocześnie pierwszy występ od momentu, kiedy został postrzelony 2 sierpnia ub.r. w Los Angeles. Okoliczności tej sprawy nadal nie zostały wyjaśnione. Martin odmawia zagłębiania się w szczegóły, jak i komentarzy na temat swoich innych problemów poza ringiem. W ostatnich miesiącach pięściarz publikował w mediach społecznościowych różnego rodzaju nagrania, które sugerowały, że nie jest w najlepszej kondycji psychicznej. - Przez chwilę byłem w mrocznym miejscu, cieszę się, że zdołałem z tego wyjść. Jestem teraz w dobrej formie. I tak już pozostanie - oznajmił.