Występujący w wadze junior średniej olimpijczyk z Rio (2016) w barwach USA powrócił do akcji w minioną sobotę. Naprzeciw niego stanął Ramses Agaton (22-12-3, 12 KO). Conwell wygrał przez TKO w piątej rundzie.- Czuję się dobrze. Fajnie było wrócić i robić swoje. Po wydarzeniach z jesieni zadawałem sobie pytania, czy nadal powinienem boksować? Nikt by przecież nie chciał, aby taka sytuacja znów się powtórzyła. Odciąłem się na jakiś czas od internetu i mediów społecznościowych. Chciałem oczyścić swój umysł i zrozumiałem, że boks sprawia, iż czuję się lepiej. Treningi, uderzanie w worek, sprawiały, że znów poczułem się jak dawniej. Krok po kroku dojrzewałem do tej decyzji - mówi Conwell, który tym razem dużo bił po dole. - To nie miało nic wspólnego ze śmiercią Patricka Daya. Taką miałem taktykę. Chcę w tym roku udowodnić światu, że należę do czołówki. Pozostanę w treningu i z każdym dniem będę robił postępy - dodał.Conwell kolejny pojedynek stoczy prawdopodobnie 10 kwietnia podczas gali pokazywanej przez stację Showtime.