Sędziowie nie mieli wątpliwości, kto był lepszy i punktowali: 119:109, 120:108 i 120:108 na korzyść Frocha. 33-letni Brytyjczyk poprawił swój bilans na zawodowych ringach na 27-1, z czego 20 pojedynków rozstrzygnął na własną korzyść przez nokaut. Jedynej porażki doznał w kwietniu tego roku, kiedy również w ramach "Super Six" przegrał z Duńczykiem Mikkelem Kesslerem. Mistrzowski pas nie miał jednak ostatnio właściciela, gdyż Kessler wycofał się z turnieju. Mieszkający w Berlinie Abraham doznał drugiej z rzędu porażki. Wcześniejszych 31 walk wygrał, z czego 25 przez nokaut. Niezależnie od wyniku pojedynki w stolicy Finlandii obaj bokserzy mieli zapewniony udział w półfinałach prestiżowego cyklu "Super Six", z udziałem sześciu czołowych zawodników wag średniej i super średniej. W tej fazie rywalizacji Froch zmierzy się z Jamajczykiem Glennem Johnsonem. Z kolei rywalem Abrahama będzie najlepszy w pojedynkach grupowych mistrz świata WBA Amerykanin Andre Ward. Pula nagród w rozgrywanej po raz pierwszy imprezie wynosi 50 mln dolarów.