- Jestem całkowicie skoncentrowany na tej walce, jestem gotowy, by zdobyć wszystkie pasy. Nie mogę kontrolować narracji wokół tego pojedynku, kto ma wiedzieć ten wie, że nikogo nie unikam (...) Wierzę w swoje zwycięstwo w każdej walce. Gdybyście nie wierzyli, że mogę wygrać, nie podkładalibyście mi pod nos mikrofonów i kamer. Zdarzało wam się źle typować wynik walki, a wiecie, ile razy ja źle typowałem wynik swojego pojedynku? Ani razu - powiedział Plant, który w swojej ostatniej walce pokonał na punkty Caleba Truaxa w styczniu tego roku. - Od kiedy wziąłem udział w swoim pierwszym turnieju amatorskim, ludzie mówią mi, czego nie jestem w stanie zrobić i dlaczego nigdy nie zostanę mistrzem. Im więcej gadają, tym bardziej wierzę w siebie (...) Nie walczę z "Canelo" dla pieniędzy. Gdyby tak było, poszedłbym drogą Calluma Smitha i podpisał kontrakt na cztery czy pięć tygodni przed pojedynkiem. Ja chcę zapisać się w historii, właśnie dlatego tak ciężko pracowałem i tyle poświęciłem - dodał Amerykanin, informując przy tym, że przyjął już szczepionkę przeciw COVID-19 i przechodząc do tematu dorobku "Canelo".- "Canelo" to wspaniały zawodnik, wiele osiągnął i ma duże doświadczenie (...) Ale nie można nazwać doświadczenia decydującym czynnikiem. Wierzę, że "Canelo" nie jest lepszym zawodnikiem ode mnie. Muszę po prostu być w ringu sobą, zobaczycie o czym mówię, gdy zabrzmi pierwszy gong (...) Zawsze byłem gościem, który najlepiej wygląda, gdy presja jest największa. Jestem gotowy zrobić wszystko, by zwyciężyć, ale nie bądźcie zaskoczeni, jeżeli wygram łatwiej niż komukolwiek może się wydawać - kontynuował ciężko doświadczony przez życie "Sweethands".Miejsce, w którym się urodził, Ashland City niedaleko Nashville to pełne naprędce skleconych domów i baraków ''białe getto'' (95 procent mieszkańców było przez większość istnienia miasteczka białych), które jest znane z narkomanii, bezrobocia i przestępczości. Plant był pierwszym w historii mieszkańcem Ashland, który osiągnął znaczący sukces.Niestety w ostatnich latach Caleb został bardzo ciężko doświadczony przez los. W 2015 roku zmarła jego chora córka Alia. ''Sweethands'' podniósł się z cierpienia w wielkim stylu, zdobywając w styczniu 2019 roku tytuł mistrza świata w walce z Jose Uzcateguim. W marcu tego samego roku została jednak zastrzelona przez policję matka boksera, notoryczna kryminalistka.- To, przez co przeszedłem, pozwoliło mi wykształcić prawdziwy hart ducha (...) Jestem zdyscyplinowanym i złożonym boksersko zawodnikiem. Nie jestem łatwy do rozszyfrowania i nie przegrywam walk przed pierwszym gongiem, jak wielu rywali "Canelo" - podsumował temat charyzmatyczny czempion.