28-letni Pianeta to Włoch mieszkający od dłuższego czasu w Niemczech, gdzie od początku prowadzi swoją karierę. Na jej starcie wystąpił nawet podczas gali w Warszawie, ale polscy kibice kojarzą go przede wszystkim z remisowej potyczki z Albertem Sosnowskim sprzed blisko czterech lat. Wielu specjalistów uważało wówczas, że "Dragona" skrzywdzono, a przecież warto jeszcze dodać, iż Albert podchodził do tej walki zaraz po zatajonej chorobie. Kariera Francesco w pewnym momencie stanęła na zakręcie, kiedy wykryto u niego raka jąder. Na szczęście dziś jest w pełni zdrów, a w ostatnim okresie zanotował największe zwycięstwa w swojej karierze. W ubiegłym roku wygrał cztery pojedynki, odprawiając na punkty dwóch byłych mistrzów świata - Olivera McCalla oraz Fransa Bothę. Niedawno w prasie spekulowano, że przeciwnikiem Władimira będzie doświadczony Fres Oquendo, ale meeadżer championa - Bernd Boente, stanowczo zaprzeczył tym plotkom. "Tak naprawdę nigdy nie braliśmy nawet kandydatury Oquendo pod uwagę. Nie wiem skąd te informacje" - przyznał Boente. Tak więc kolejnym przeciwnikiem młodszego z braci niemal na pewno będzie Pianeta. W USA jest on praktycznie anonimowy, a jako iż niemieccy fani boksu kojarzą go dobrze z gal pokazywanych niegdyś na antenie ARD, a obecnie na równie popularnym kanale DSF, można śmiało wysnuć teorię, że za naszą zachodnią granicą walka powinna się dobrze sprzedać.