- Krzysztof Głowacki jak zawsze planuje i mierzy bardzo wysoko! Wydaje się prawdopodobne, że następną walkę stoczy na początku przyszłego roku na Wyspach - stwierdził promotor Głowackiego, szef KnockOt Promotions Andrzej Wasilewski. "Główka", który w kwietniu powrócił po porażce z Lawrence'em Okoliem zwycięstwem nad słabym Francisco Ruizem, celował swego czasu m.in. w starcie z bardzo silnym fizycznie i mocno bijącym Brytyjczykiem Richardem Riakporhe. Wkrótce powinniśmy dowiedzieć się, z kim Polak zmierzy się na Wyspach. Boks. Michał Cieślak zamiast Krzysztofa Głowackiego Natomiast wspomniany Bregeon będzie prawdopodobnie 25 lutego rywalem Michała Cieślaka (23-2, 17 KO) na gali Łukasz Różański - Oscar Rivas w Rzeszowie.