Walka Joshua - Whyte miała się odbyć już w najbliższą sobotę jako najciekawszy punkt gali w Londynie. Kibice oczekiwali ciekawego starcia, gdyż obaj pięściarze już raz walczyli, choć było to w czasach, gdy obaj rywalizowali jeszcze na ringach amatorskich. Rewanżu w formule zawodowej przynajmniej na razie nie będzie, bo u Whyte'a wykryto niedozwolone wspomaganie. - Jestem zszokowany tą informacją. Widzę, że walka została odwołana zanim dostałem szansę na to, by udowodnić moją niewinność. Mogę potwierdzić, że nie brałem żadnej substancji ani teraz, ani w trakcie całego mojego życia. Jestem kompletnie niewinny - zapewnił Whyte. Nie będzie hitowej walki w wadze ciężkiej. Powodem test antydopingowy To nie pierwszy raz, gdy bokser, rywal m.in. Mariusza Wacha, jest podejrzany o doping - było już tak w 2012 roku. Pięściarz został wówczas zawieszony na dwa lata i dopiero po upływie kary wrócił między liny. W 2019 roku jego nazwisko znowu pojawiło się w kontekście niedozwolonych środków, ale wtedy Whyte zdołał oczyścić się z podejrzeń. Doping problemem w boksie? Tak uważa Joshua W sobotę Joshua wyjdzie do ringu, ale jego rywalem będzie Robert Helenius. Były dwukrotny mistrz świata powinien być faworytem w starciu z Finem, który awaryjnie zgodził się zastąpić Whyte'a. Joshua zdążył już skomentować całe zamieszanie, jednak odniósł się nie tylko do przypadku swojego niedoszłego rywala, co do ogólnej sytuacji boksu. Nie da się ukryć, że opinia Brytyjczyka nie stawia jego dyscypliny w zbyt pozytywnym świetle - Joshua uważa bowiem, że pięściarstwo ma problem z zakazanymi substancjami. 33-latek zdobył tytuł mistrza świata IBF w 2016 roku. Rok później pokonał Władymira Kliczkę i wywalczył pasy WBA i IBO, a w jeszcze kolejnym roku wywalczył także pas WBO. W 2019 roku uległ Andy Ruizowi, ale szybko zrewanżował się Amerykaninowi i ponownie został mistrzem świata. Obecnie tytułów i pasów już jednak nie ma - przejął je od niego Ołeksandr Usyk, zwycięzca dwóch walki między tymi pięściarzami. Anthony Joshua wrócił na zwycięskie tory. Rywal zepsuł widowisko