- Nie udało nam się osiągnąć porozumienia, więc sprawa toczy się w Sądzie Najwyższym Los Angeles. Bracia Hermann współpracowali z GGG przez ponad 10 lat. Wydostali go ze złej umowy, jaką zawarł z byłym promotorem. Pomogli mu również zebrać zespół profesjonalistów i stworzyć strategię, by uczynić go supergwiazdą. Pomogli mu wreszcie w negocjacjach w wielkich walkach, w tym w walkach z Alvarezem i w zawarciu umowy z DAZN - twierdzi reprezentant braci Hermann, prawnik John Wirt.- Na początku tego roku GGG zerwał współpracę z braćmi Hermann. Odmawia wypłacenia prowizji, które im się należą. To część jego ostatnich działań. Zwolnił trenera Abela Sancheza, przestał współpracować ze swoim wieloletnim prawnikiem Ronem DiNicolą i zredukował rolę swojego promotora, Tima Loefflera, który jest w tej chwili na drodze do rozstania z GGG. Podejrzewamy, że Alina, żona GGG wraz z jego księgową Melissą Moskal mówią Gołowkinowi, co ma robić i wszystkim kierują. Rozważamy dodanie oskarżeń wobec żony i księgowej, które ponoszą odpowiedzialność cywilnoprawną za ingerencję w umowę GGG z braćmi Hermann - dodaje Wirt w swoim oświadczeniu. Wkrótce mają odpowiedzieć ludzie Gołowkina, który 5 października w Nowym Jorku ma walczyć z Siergiejem Derewianczenką (13-1, 10 KO) o wakujący pas IBF wagi średniej.