Jeszcze kilka lat temu Grigorij Drozd był jednym z najlepszych pięściarzy świata w kategorii junior ciężkiej. Grigorij Drozd: Jestem dumny z mojej armii i mojego prezydenta Na szczyt dwukrotnie wspinał się walkami z Polakami. Najpierw, pokonawszy Mateusza Masternaka, sięgnął po tytuł mistrza Europy. Niemal rok później, we wrześniu 2014 roku, pokonał Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka, odbierając mu tytuł mistrza świata federacji WBC. Tytułu bronił tylko raz, tocząc pojedynek z Łukaszem Janikiem w maju 2015 roku. Wygrał wówczas przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie. Już więcej, z powodów zdrowotnych, nie wszedł do ringu w charakterze pięściarza. Drozd uaktywnił się w ostatnich dniach, ale ten popis chluby w cywilizowanym świecie mu nie przynosi. Na swoim koncie na Instagramie demonstruje postawę patriotyczną w trakcie agresji swojego państwa na sąsiednią Ukrainę. Aby wyrazić, czyją trzyma stronę, zamieścił jednoznaczny wpis. "Jestem Sybirakiem, jestem Rosjaninem! I nie wstydzę się tych słów. Jestem dumny z mojego kraju, mojej armii i mojego prezydenta - napisał 42-letni Drozd, ukraszając te zdania rosyjską flagą.