Fani boksu dawno nie byli tak rozpieszczeni, jak w ostatnich miesiącach. Jeszcze niedawno świat elektryzował się pojedynkiem Ołeksandra Usyka z Tysonem Furym, a już na horyzoncie majaczy kolejne ciekawie zapowiadające się starcie. Dokładnie 21 września rękawice skrzyżują ze sobą wracający do wielkiej formy Anthony Joshua oraz Daniel Dubois. Bratobójczy pojedynek Brytyjczyków od samego początku budził spore zainteresowanie. W międzyczasie wzrosła jego stawka, ponieważ pięściarze powalczą o mistrzostwo świata IBF. "Cześć wszystkim. Anthony i Daniel, słuchajcie, wiem, że pas IBF jest dla was ważny. Nazwijmy to moim prezentem na 21 września. Dziękuję Bogu za wszystko. Chwała Ukrainie" - przekazał w czerwcu Ołeksandr Usyk, który zrezygnował z obowiązkowej obrony pasa na rzecz grudniowego rewanżu z Tysonem Furym w Arabii Saudyjskiej. Pojedynek Joshuy z Dubois na Wembley obejrzy komplet publiczności Po tych słowach było pewne, że Wembley w drugiej połowie września będzie pękało w szwach. Miłośnicy szermierki na pięści rzucili się na bilety do tego stopnia, iż organizatorzy rozważali dostawienie dodatkowych miejsc. Obecnie nie wiemy czy pomysł ten wejdzie w życie, ale jeżeli nie, to sporo niezdecydowanych osób obejdzie się smakiem. 23 sierpnia pojawił się komunikat, w którym przekazano o wyprzedaniu wszystkich dostępnych biletów. Do sprzedaży według dziennikarzy trafiło około 90 tysięcy sztuk. Wynik robi więc wrażenie. "Dostępna pozostaje ograniczona liczba biletów platynowych i biletów gościnnych" - informuje "skysports.com". "Chcę po prostu być najlepszy. Walczyć z najlepszymi i pokonać najlepszych. Anthony Joshua jest królem od długiego czasu i wszyscy o tym wiemy, więc tej nocy muszę zostać królobójcą. (...) Poprawiłem się pod każdym względem jako zawodnik i sportowiec. Jestem na to gotowy i gotowy do działania" - cytuje Daniela Dubois wspomniane brytyjskie medium. Brytyjczycy kochają boks. Wembley podczas gal zawsze wypełnia się kibicami Bokserskie wydarzenia na Wembley to zresztą murowany sukces. W kwietniu 2022 roku na ten legendarny obiekt Tyson Fury sprowadził aż 94 tysięcy kibiców. "Tyle biletów nie sprzedano od czasów przedwojennych w Europie" - rozpisywał się wówczas "Daily Mail". Kto wie, może niebawem doczekamy się przekroczenia magicznej sześciocyfrowej liczby. Rekordy są w końcu po to, żeby je bić.