Polak niemal dokładnie rok temu poległ w dziewiątej rundzie po mocnym prawym Deontaya Wildera (37-0, 36 KO), mistrza federacji WBC. Teraz Andrzej Wawrzyk (33-1, 19 KO) stanie przed szansą pomszczenia swojego kolegi. Z kolei Breazeale poległ pod koniec czerwca, zastopowany w siódmym starciu przez Anthony'ego Joshuę, championa organizacji IBF. Zwycięzca tej konfrontacji powróci na salony. Przegrany mocno spadnie w rankingach i zarobkach. - Cieszę się z powrotu na ring. Od momentu porażki z Joshuą cierpliwie czekałem na to, by znów rozpocząć drogę do walki o tytuł. W głównym daniu wystąpi mistrz WBC i niech Wilder wie, że chcę jego tytułu. Pierwszym krokiem w tym kierunku będzie wygrana nad Szpilką w efektowny sposób - mówi dwumetrowy Breazeale, olimpijczyk z Londynu w reprezentacji USA.