Partner merytoryczny: Eleven Sports

Bolesne wspomnienie Szeremety. "Ciemno przed oczami". A później taka deklaracja, chodzi o nokaut

Julia Szeremeta to chyba jedna z największych wygranych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Zdobyła przecież srebrny medal, pierwszy dla polskiego boksu od 1992 roku, i pierwszy w rywalizacji kobiet, ale przede wszystkim zrobiła to w porywającym stylu, prezentując zawsze postawę na luzie. "Taka po prostu jestem" - powiedziała pięściarka podczas podcastu w Eurosporcie, prowadzonym przez Piotra Karpińskiego.

Julia Szeremeta
Julia Szeremeta/AFP

W stolicy Francji 21-latka z Chełma osiągnęła największy sukces w dotychczasowej karierze. Od początku startu w kategorii do 57 kilogramów zachwycała na ringu. 

W pierwszej rundzie Szeremeta pokonała Omailyn Alcalę z Wenezueli, a potem wygrała z Australijką Tiną Rahimi. W ćwierćfinale pokonała jednogłośnie na punkty Ashleyann Lozadę z Portoryko i zapewniła sobie co najmniej brązowy medal. To oznaczało pierwszy krążek olimpijski w polskim boksie od czasu Wojciecha Bartnika w 1992 roku

W półfinale  nasza pięściarka wygrała niejednogłośną decyzją sędziów z Filipinką Nesthy Petecio i awansowała do finału. Ostatni raz polski zawodnik wystąpił w decydującej walce w 1980 roku, a był to Paweł Skrzecz, który wywalczył srebrny medal.

Julia Szeremeta została w Paryżu wicemistrzynią olimpijską

W finale lepsza od Szeremety była Lin Yu-ting z Tajwanu. Rywalka zwyciężyła jednogłośnie na punkty.

Mimo wszystko występ 21-latki w Paryżu odbił się szerokim echem. Nie tylko ze względu na sukces sportowy, ale i styl, w jakim do niego doszła. Jej postawa na ringu cechuje się bowiem dużym luzem i efektownością. Na Yu-ting to nie wystarczyło, ale to przecież tak naprawdę dopiero początek kariery naszej pięściarki.

I właśnie o to swoje zachowanie została zapytana na początku podcastu przez Karpińskiego.

"Wydaje mi się, że to jest wrodzone. Po prostu taka jestem. Trener Tomek (Dylak - przyp. red.) mówi, że nie mam układu nerwowego, bo się niczym nie stresuję, zawsze mam taki luz" - powiedziała Szeremeta.

I on charakteryzuje ją nie tylko w boksie.

"Ogólnie to dotyczy mojego życia na takiej zwanej... nie będę używać słów niecenzuralnych" - mówiła ze śmiechem wicemistrzyni olimpijska z Paryża.

Przyznała też, że nie jest w stanie sobie przypomnieć sytuacji, nie tylko w boksie, która spowodowała u niej jakiś większy lęk czy niepokój. "Ja mogę wyjść na kogoś o 30 kilogramów cięższego i ja się tego nie boję" - przyznała Szeremeta.

Julia Szeremeta tylko raz poczuła cios

Potem padło pytanie o ciosy rywalek, na które jest narażona, czy one bolą.

W walce jest adrenalina. Ja w życiu tylko raz poczułam cios, a było to podczas starcia w mistrzostwach Europy

~ powiedziała Polka.

"Poczułam, że mam ciemno przed oczami, ale za chwilę była przerwa. Oczywiście ten pojedynek wygrałam" - stwierdziła.

Na razie pięściarka też nigdy nie była znokautowana. "I nie będę" - mówiła z pewnością w głosie. "Nie dopuszczę do tego".

Ostatnio Szeremeta była w gronie medalistek olimpijskich, które odebrały symboliczne klucze do mieszkań, będących jedną z nagród za wywalczenia "krążka" w stolicy Francji. Jednym z wręczających był Robert Lewandowski.

Osiedle po hasłem "Miasto Polski Mistrzów Olimpijskich" powstaje w aglomeracji Warszawy, w gminie Lesznowola, niedaleko Lasu Kabackiego. Polskie medalistki do kwartału "Paryż" będą mogły się wprowadzić najwcześniej za cztery lata. To będzie pierwsza część projektu, który zostanie oddany do użytku z liczbą dwóch tysięcy mieszkań.

Julia Szeremeta/
Julia Szeremeta (na pierwszym planie)/Piotr Nowak
Julia Szeremeta: Dużo się ostatnio wokół mnie działo. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem