Do teamu kierowanego przez prezesa Andrzeja Wasilewskiego i wiceprezesa ds. sportowych Jacka Szelągowskiego dołączyło dwóch wrocławskich pięściarzy: były mistrz Europy wśród profesjonalistów i pretendent do tytułu tymczasowego mistrza świata WBA Mateusz Masternak (41-5, 28 KO) i Wołczecki, który wyróżniał się w boksie olimpijskim siłą ciosów i dynamiką w swych poczynaniach. - Zgadzam się z opiniami, że stylowo bardziej pasuję do boksu zawodowego. Może rozkręcam się dość wolno, ale z upływem czasu jestem coraz szybszy, dokładniejszy i w efekcie nie do zatrzymania. Cieszę się, że trafiłem do najmocniejszej polskiej grupy i najlepszego promotora. Wierzę, że stworzone zostaną mi takie warunki, bym mógł wykorzystać swoje pięć minut w boksie - zaznaczył Wołczecki. Zawodnik Adrenalina Boks Club Wrocław nadal będzie trenował pod okiem Krzysztofa Wrońskiego i Katarzyny Czuby-Wrońskiej, a rywalizował w kategorii średniej. Na galach KnockOut Promotions w limicie 72,6 kg boksują pretendenci do tytułu mistrza świata Maciej Sulęcki i Kamil Szeremeta. - Kariery obydwu działają na wyobraźnię młodszych pięściarzy i pokazują, że ciężką pracą można dojść do sukcesów. Dlatego stawiam wszystko na jedną kartę, zrezygnowałem z pracy operatora dźwigu i skupiam się tylko na sporcie. Nie będę ukrywał, że mierzę wysoko i jednocześnie zdaję sobie sprawę, jak trudna czeka mnie droga. Liczę na pomoc promotora Wasilewskiego, który potrafi kierować karierami bokserów. Z drugiej strony nie zgodziłem się na opuszczenie Wrocławia, gdzie od lat mam zaufanych trenerów - przyznał nowy bokser warszawskiego teamu KnockOut Promotions. Wołczecki przeszedł z boksu olimpijskiego do zawodowego w czasie pandemii i po kilkumiesięcznej przerwie od boksowania. Ale mimo że w ostatnim czasie nie było go w ringu, w jego życiu wiele się działo. - W lipcu zaręczyłem się z moją sympatią Anią Bortnik, a ślub planujemy na 2021 rok. Potem pojawił się temat przejścia na zawodowstwo, który pilotował mój wujek, od lat działający w boksie Robert Krzak. A co do kontuzji, miałem operowaną dłoń, stąd kilkumiesięczna przerwa. Z urazem walczyłem niemal pół roku, od sierpnia do mistrzostw młodzieżowych. Do seniorskiego turnieju też szykowałem się, mimo urazu, a operacja miała miejsce w styczniu. Ból był już nie do wytrzymania - dodał. W finale MP seniorów 2019 w wadze 75 kg Wołczecki przegrał z mieszkającym w Anglii Ryszardem Lewickim. Kilka tygodni wcześniej wygrał z tym rywalem w walce o złoto młodzieżowych mistrzostw kraju. - Po okresie rehabilitacji mam za sobą ponad 40 rund sparingowych, m.in. ze wspomnianym Maćkiem Sulęckim, Robertem Parzęczewskim i Markiem Matyją, a więc zawodnikami z polskiej czołówki zawodowej. Podziękowania dla nich, to było cenne doświadczenie na moim etapie kariery. Sparowałem także z niepokonanym Pawłem Augustynikiem, na co dzień boksującym na Wyspach Brytyjskich. I może to nie był test sprawdzający, ale na pierwsze rundy sparingowe zostałem wystawiony do Sulęckiego. Ważne, że w boksie zawodowym jest więcej spokoju, myślenia, a nie ma chaosu - podsumował 23-letni pięściarz, który w Tarnowie spotka się ze Słowakiem Ratislavem Frano (6-17-2, 3 KO). Głównym wydarzeniem "KnockOut Boxing Night 13" będzie pojedynek Masternaka (41-5, 28 KO) z Gabończykiem Taylorem Mabiką (19-5-2, 10 KO), byłym rywalem mistrzów świata wagi junior ciężkiej: Krzysztofa Włodarczyka (58-4-1, 39 KO) i Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO). Na tarnowskim ringu wystąpią pochodzący z tego miasta bracia Kiwiorowie: doświadczony Damian (7-1-1, 0 KO) zmierzy się z Hiszpanem Rubenem Rodriguezem (9-5-1, 4 KO), a Maciej (1-0) z Jakubem Laskowskim (2-0-1, 1 KO). W kategorii ciężkiej rzeszowianin Łukasz Różański (12-0, 11 KO) powalczy z Turkiem Ozcanem Cetinkayą (31-20-2, 23 KO). Na tej samej gali przeciwnikiem Adama Balskiego (14-0, 8 KO) będzie z kolei Jarosław Prusak (9-4, 9 KO).