- Eddie Hearn mówił w jednym z wywiadów o mojej walce 18 kwietnia, więc właśnie wtedy mógłbym się zmierzyć z Powietkinem. Prawdopodobnie w Londynie lub w Manchesterze. Jeżeli Powietkin chce tej walki, może ją dostać. To byłaby wojna, bo on nie tańczy w ringu, idzie do przodu, a ja robię to samo. Sprawdźmy, kto ma najlepszy lewy sierpowy - powiedział Whyte, który 7 grudnia na gali Joshua vs Ruiz II pokonał po trudnej walce Mariusza Wacha. Na tej samej gali Powietkin zremisował z Michaelem Hunterem. Przypomnijmy, że federacja WBC uchyliła zawieszenie, jakie zostało nałożone na Whyte'a po znalezieniu w jego organizmie śladów niedozwolonych środków przed walką z Oscarem Rivasem. Whyte został oczyszczony z zarzutów przez Brytyjską Agencją Antydopingową, a jej śladem poszła organizacja prowadzona przez Mauricio Sulaimana. Co wcale nie oznacza, że Whyte szybko stoczy walkę o tytuł. Jak stwierdziła WBC w oficjalnym oświadczeniu, ''obowiązkowa obrona, czyli walka mistrza WBC (obecnie jest nim Deontay Wilder, który 22 lutego zmierzy się w rewanżowym starciu z Tysonem Furym - przyp.red.) z Dillianem Whyte'em musi się odbyć przed lutym 2021 roku''.