- Ten gość potrafi tylko szukać wymówek, nie jest żadnym wojownikiem. Pokonałem go dwukrotnie, skopałem tyłek jemu i jego trenerowi, a on dalej gada te g...e rzeczy - stwierdził "Król Cyganów", odpowiadając Wilderowi na jego zaczepki. Mistrz WBC nawiązuje nie tylko do dwóch wcześniejszych walk z Wilderem, ale również sparingów sprzed lat z Malikiem Scottem, obecnym trenerem Amerykanina. Bo kiedyś Fury zatrudnił, a potem szybko odesłał do domu Scotta. - Sparowaliśmy kiedyś, prawda? I rozwaliłem ci już na pierwszym sparingu błonę bębenkową. Nie możesz nauczyć go bycia wielkim zawodnikiem, skoro sam nim nie byłeś - mówił wcześniej Brytyjczyk. Kibicuj naszym na IO w Tokio! - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-tokio-2020/aktualnosci?utm_source=raport&utm_medium=raport&utm_campaign=raport" target="_blank">Sprawdź </a> Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-studio-ekstraklasa/aktualnosci?utm_source=esatekst&utm_medium=esatekst&utm_campaign=esatekst">Sprawdź!</a> Przypomnijmy, że Fury i Wilder dokładnie tydzień temu mieli dopełnić trylogii, jednak pozytywny wynik u Tysona na Covid-19 sprawił, że ich trzeci pojedynek przesunięto dopiero na 9 października. Wcześniej Scott sugerował, że plotki o rzekomo słabych sparingach Fury'ego i jego deskach na treningu są prawdziwe i to właśnie skłoniło go do wycofania się z walki. - Słyszałem, że Jared Anderson nim wstrząsnął, a inny gość powalił go nawet na deski.