- Podziwiam Mike'a i wspieram go w tym powrocie. Ma jakiś cel, do czegoś dąży, a wiem doskonale jak to jest, gdy nie ma się żadnych celów. Przerabiałem to. Mike ma prawie 54 lata, Holyfield prawie 60, ale skoro chcą to robić, pozwólmy im. To przecież dorośli faceci i ryzykują na swoją własną odpowiedzialność. Jeśli przejdą testy medyczne, niech boksują. Nie chciałbym tylko oglądać Mike'a w starciach z młodymi chłopakami w szczycie kariery, to byłoby nie fair. Jeśli natomiast naprzeciw niego stanie ktoś w wieku zbliżonym, z wielką przyjemnością to obejrzę, kupię nawet pay per view - mówi "Król Cyganów". W innym wywiadzie przyznał, że dostał nawet propozycję walki z "Żelaznym Mikiem" na cele charytatywne. - Dostałem telefon z taką propozycją. Powiedziałem "Cholera, jasne", wątpię jednak, by coś z tego wyszło - dodał Fury.