Dla "Króla Cyganów" będzie to pierwsza walka po związaniu się umową ze stacją ESPN. W ostatnim starcie, w pierwszy dzień grudnia ubiegłego roku, pomimo dwóch nokdaunów zremisował z mistrzem WBC, Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO). - Schwarz to niepokonany zawodnik, klasyfikowany przez federację WBO na drugim miejscu i przez IBF na siódmym. Jest duży, młody i ambitny, więc on również wyjdzie do ringu z nastawieniem wygranej. To jego wielka szansa na walki z najlepszymi za duże pieniądze. Jeśli mnie pokona, stanie się po prostu bogatym człowiekiem. Ja też miałem rekord 24-0 kiedy podpisałem kontrakt na walkę z Władimirem Kliczką. Nikt wtedy nie dawał mi szans, chyba nawet sam Kliczko, bo podszedł do tej walki jak do jakiejś rutynowej obrony tytułu. Ja tego błędu nie popełnię. Wiem bowiem, że Schwarz to młody lew ze sporymi ambicjami. Gdybym go zlekceważył, mógłbym ponieść za to przykrą karę. Będę więc trenował niczym trojański wojownik. Nie ma większej rywalizacji w sportowym świecie niż pomiędzy Anglią a Niemcami. Nie muszę już nikomu nic udowadniać, po prostu chcę się cieszyć tym co robię do końca kariery - kontynuował były mistrz świata wagi ciężkiej trzech federacji oraz wciąż uważany za "mistrza liniowego" Anglik. Fury zdradził, że ma wyznaczone konkretne daty trzech najbliższych walk. Następną, po spodziewanym zwycięstwie nad Schwarzem, stoczy 28 września. - Mam zaplanowane trzy kolejne walki na najbliższe pół roku, gdyż chcę pozostać aktywnym zawodnikiem. Trenuję ciężko dzień w dzień, czasem dwa razy dziennie i wracam do mistrzowskiej formy. Już dziś jestem gotowy do kolejnej walki!