Dla walczącego w kategorii półciężkiej Fury'ego był to dopiero trzeci zawodowy pojedynek, dlatego nic dziwnego, że wybór padł na 24-letniego Biniendę. Młody pięściarz z Polski jest tzw. dostarczycielem zwycięstw dla groźnych wilków, ale cieszy się wzięciem, bo ma opinię twardego pięściarza. Swoich walorów nie był w stanie jednak pokazać przeciwko Fury'emu, bowiem agresywny Brytyjczyk, niczym rozjuszone zwierzę, od razu rzucił się na "ofiarę".Zawodnik z Manchesteru od pierwszego gongu zasypał Biniendę lawiną ciosów i nasz pięściarz po raz pierwszy padł na deski już po 15 sekundach. Mając zranionego rywala "TNT" doskoczył z kolejną serią i po kilkunastu sekundach zawodnik z Leszna był liczony po raz drugi.