Tomasz Różański jednocześnie miał prowadzić drużynę Rafako Hussars Poland w zawodowej lidze World Series of Boxing. O decyzji poinformował na swym blogu. "Nie mam zamiaru być niczyją marionetką. Jako trener kadry ponoszę odpowiedzialność za jej wyniki. Jeżeli nie mogę z nią pracować tak jak bym chciał, to chyba zaszło jakieś nieporozumienie" - stwierdził Różański, który został nominowany na stanowisku selekcjonera 9 września. Zastąpił Białorusina Walerego Korniłowa, który miał zostać jego asystentem. Różański nie zdążył oficjalnie zadebiutować, bowiem od tego czasu reprezentacja nie miała żadnego startu międzynarodowego, część zawodników wystąpiła jedynie w młodzieżowych mistrzostwach kraju w Sokółce. "Przyszły rok 2015 jest rokiem kwalifikacji olimpijskich, mówiłem to już i powtórzę. Jeśli chcemy pojechać do Rio, nie można stracić żadnego dnia, żadnej minuty, ani nawet sekundy! Zaplanowałem dwa obozy przygotowawcze i zgrupowanie na Kubie. PZB najpierw wyraził zgodę na wyjazd i obiecał, że będą na to pieniądze. A potem... zmienił zdanie. Nie polecimy na Kubę. Więc zaplanowałem kolejne zgrupowania w Karlinie i na Litwie. I co? Znowu zostały zakwestionowane. Przygotowuję plan szkoleniowy, ale terminy wciąż nie podobają się szefom Hussars Poland. Więc zadajmy sobie wreszcie te kilka pytań: kto rządzi w PZB? Czy marzenia o kwalifikacji do igrzysk olimpijskich to pic na wodę? Jakie są priorytety? Jak ma pracować trener kadry, jeżeli... nie może pracować?" - napisał Różański o powodach rezygnacji z pracy z reprezentacją i zespołem z ligi WSB. Po decyzji byłego już trenera, Polski Związek Bokserski opublikował komunikat na swej stronie internetowej, podpisany przez wiceprezesa ds. szkolenia Zdzisława Nowaka i szefa "Husarii" Jarosława Kołkowskiego. "Wielu kibiców cieszyło się z nominacji Tomasza Różańskiego na to w gruncie rzeczy najważniejsze stanowisko w polskim boksie olimpijskim. Młody, ambitny trener, który w dodatku może pochwalić się sporymi sukcesami w młodzieżowej kadrze kobiet, budził nadzieję na przynajmniej porównywalne sukcesy w kadrze narodowej seniorów. Zarząd Polskiego Związku Bokserskiego i zarządzający polską drużyną w World Series of Boxing w pełni podzielali te nadzieje. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Przede wszystkim zaskoczyła ona trenera Różańskiego, który pomimo wcześniejszych zapewnień najwyraźniej nie zdawał sobie do końca sprawy z ogromu pracy i skali obowiązków, jakie na siebie przyjął" - napisali przedstawiciele związku. Od siedmiu lat Różański prowadzi z sukcesami utworzony przez siebie klub Róża Karlino (zachodniopomorskie). Jego podopieczna Elżbieta Wójcik (75 kg) w tym sezonie zdobyła trzy złote medale międzynarodowych imprez - młodzieżowych igrzysk olimpijskich w Nankinie oraz młodzieżowych mistrzostw świata i Europy. "Od trenera odpowiedzialnego za realizację najważniejszych celów w boksie olimpijskim wymaga się przygotowania planów treningowych, w tym indywidualnie dla każdego zawodnika, odpowiedniej organizacji pracy trenerów współpracujących, koordynacji działań z wydziałem wyszkolenia PZB i zarządem Rafako Hussars Poland, pełnego zaangażowania i dyspozycyjności. Nie można pracy zastąpić rozmowami o pracy, a wyników sportowych ilością wystąpień w mediach" - uważają szefowie PZB i "Husarii". W najbliższych dniach ma być ogłoszone nazwisko nowego szkoleniowca ekipy narodowej i jednocześnie zespołu z ligi WSB. Od kilku lat polscy pięściarze wracają bez medali z seniorskich MŚ i ME, a żaden z nich nie zakwalifikował się na igrzyska w Londynie.