- Zapowiada się ekscytujący pojedynek. Przekonamy się, ile jeszcze zostało ze Szpilki, ale również ile zostało z Chisory. Bo przecież nie jest tajemnicą, że on nie przepada za walkami z mańkutami. Wierzę, że w pewnym momencie rozpęta się z tego ringowa wojna - dodał szef stajni Matchroom. - Oczekuję dobrej i twardej walki. Chisora jest chuliganem, tak jak ja. To nie będzie zabawa tylko prawdziwa walka. Tego się właśnie spodziewam. Chisora ma wielkie serce do walki i wie po co wchodzi do ringu. Ja również to wiem. Mamy zresztą podobną mentalność. Nie chcę teraz gadać za dużo, tylko pokazać wszystko w ringu. A tam dam na pewno z siebie wszystko. Lubię Chisorę i lubię jego walki. Polubiłem go od momentu spięcia z Witalijem Kliczką na ważeniu. On wiedział co robi, bo Kliczko nie wyszedł już do ringu z taką pewnością siebie jak zazwyczaj. Moją ambicją nadal jest mistrzostwo świata, ale spokojnie, póki co mam przed sobą trudną walkę z Dereckiem. Nie wybiegam więc dalej w przyszłość niż sobotnie starcie z Chisorą. Cała karta jest bardzo ciekawa i jestem szczęśliwy, że mogę być częścią tej gali - stwierdził z kolei "Szpila".