Szpilka stoczył pojedynek z Radczenką na gali Knockout Boxing Night 10 w Łomży. Ukrainiec przez prawie cały pojedynek był lepszy. Dwukrotnie posłał na deski Szpilkę. Bokser z Wieliczki dopiero w ostatniej rundzie ruszył do szturmu i był nawet blisko znokautowania przeciwnika. Radczenko dotrwał jednak do ostatniego gongu. Werdykt mógł być tylko jeden - zwycięstwo na punkty Ukraińca. Decyzja sędziów z Austrii wywołała ogromne zdziwienie. Dwóch wskazało wygraną Szpilki, a jeden wypunktował remis. Oburzenia nie kryli komentujący tę walkę w TVP Sport Piotr Jagiełło i Sebastian Szczęsny. "Ci sędziowie to są parodyści! Na Boga, niech oni wracają do Austrii i więcej tutaj nie przyjeżdżają" - komentowali na gorąco. Po fali krytyki jaka spadła na Szpilkę i jego promotora Andrzeja Wasilewskiego. Obaj wydali w tej sprawie oświadczenia, w którym przyznali, że werdykt był "kontrowersyjny i krzywdzący dla Siergieja Radczenki". Szpilka i Wasilewski zadeklarowali chęć doprowadzenia do rewanżu. Mimo że od walki minął ponad miesiąc, to wciąż budzi ona duże emocje. Szpilka w magazynie "W Ringu" ponownie się do niej odniósł i na dodatek dostało się też komentatorom z TVP Sport. "Oglądałem raz, bez głosu, bo uważam, że pieprzyli głupoty. Można coś powiedzieć, ale nie tak skandalicznie, jak oni to powiedzieli i to też w jakimś sensie wywołało lawinę i taki hejt" - stwierdził "Szpilka". Na te słowa ostro zareagował szef TVP Spor Marek Szkolnikowski. "Nie oglądałem programu z Arturem Szpilką, ale podobno nadal nie wie, że przegrał walkę z Radczenką i po raz kolejny zaatakował komentatorów TVP Sport. Dziękujemy za współpracę i życzymy powodzenia w dalszej "karierze"..." - napisał Szkolnikowski na Twitterze. "Szpilka" odpowiedział krótko: Wzajemnie. Wypowiedź Szpilki skomentowali również Jagiełło i Szczęsny. - Artur - jeśli ktoś pieprzy głupoty, to na pewno nie są to komentatorzy TVP. Z pewnymi faktami trzeba się po prostu pogodzić, a nie zrzucać winę na innych. Autorefleksja. Kończąc, bo mam na głowie ważniejsze sprawy - jeśli ktoś po walce z Radczenką powinien się wstydzić, to nie ja i Sebastian Szczęsny. Szpilka niech laurkę wystawi swojej pracy. Czekam! To nie jest kółko wzajemnej adoracji. Może ktoś tak by wolał i chciał. To nie mój model dziennikarstwa - odpowiedział Jagiełło. - Artur Szpilka - ciekawa teoria. Wyobrażam sobie, że AS ciężko się z pewnymi faktami pogodzić... Ale z Piotrem Jagiełło zawsze będziemy nazywać rzeczy po imieniu, bez względu kogo dotyczą i czy nam się to podoba, czy nie. Wstyd? My? - chybione, jak wiele ciosów w tej walce... - skwitował słowa Szpilki drugi z komentatorów, Sebastian Szczęsny. Czy słowa Szkolnikowskego oznaczają, że pięściarza z Wieliczki już nie zobaczymy w telewizji publicznej? Wszystko wskazuje na to, że tak. Szpilka obecnie przechodzi rehabilitację po operacji barku. Nie wiadomo, kiedy wróci między liny. Na pewno słowa Szkolnikowskiego tego powrotu nie ułatwią. Kariera 31-letniego pięściarza znalazła się na ostrym zakręcie. Po walce z Radczenką Szpilka pożegnał się z trenerem Romanem Anuczinem. Na ostrzu noża są jego relacje z Wasilewskim. RK