"Złoty Chłopiec", jak nazywano Oscara De La Hoye w trakcie jego kariery, po przejściu na sportową emeryturę popadł w nałogi i problemy. W wywiadzie udzielonym "Los Angeles Times" podzielił się traumatycznymi doświadczeniami z dzieciństwa. "Straciłem dziewictwo w wieku 13 lat, zostałem zgwałcony przez starszą kobietę. Byłem wtedy na Hawajach, na jakimś bokserskim turnieju. Ona miała ponad 35 lat" - powiedział De La Hoya dodając, że przez wiele lat tłumił w sobie wspomnienie o tym wydarzeniu. Oscar De La Hoya to złoty medalista igrzysk olimpijskich w Barcelonie "Żyłem życiem 'Złotego Chłopca', ale to wciąż ze mną było. Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, ale w pewnym momencie to mocno mnie uderzyło i nie wiedziałem, jak sobie z tym poradzić" - powiedział sportowiec, przez ostatnie lata zmagający się z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu. Oscar De La Hoya karierę zakończył w 2009 roku, po 12 latach przerwy wraca na ring Po raz ostatni w ringu De La Hoya był w 2009 roku, został pokonany przez Manny'ego Pacquiao w ich starciu w Las Vegas. Pięć miesięcy po tej porażce Amerykanin meksykańskiego pochodzenia ogłosił zakończenie kariery. "Już następnego dnia tego żałowałem. Pojawiła się wielka pustka, której nie umiałem zapełnić". Po 12 latach sportowej bezczynności Oscar De La Hoya wraca na ring, czeka go rywalizacja z Vitorem Belfortem, legendą UFC. Do ich starcia ma dojść 11 września "Ta walka jest dla mnie cholernie ważna, uwielbiam to. Słyszę głosy, że Belfort w naszej walce będzie świecił od sterydów. Kilka razy już wpadł" - podkręcił atmosferę przed walką. MR