Stawką pojedynku Polaka z Anglikiem będą pasy WBO European oraz WBO Inter-Continental wagi półciężkiej. Podopieczny trenera Andrzeja Liczika, promowany przez Zbigniewa Ratyńskiego, łagodnie mówiąc nie jest faworytem sobotniego starcia. Kibice Yardego spodziewają się, że ich pupil odniesie kolejne zwycięstwo przed czasem, a jego najbliższą ofiarą będzie Polak. Sęk zna klasę przeciwnika, ale sprawia wrażenie gotowego na największe w karierze wyzwanie i postawienie się wielkiej nadziei brytyjskiej wagi półciężkiej. - Zobaczymy co się stanie, jeśli Yarde nie znokautuje mnie do siódmej rundy i jak wtedy będzie się zachowywał. Na pewno ani trochę się go nie przestraszę. Lubię boksować na wyjazdach - stwierdził Sęk podczas poniedziałkowego magazynu "Fighters" na branżowym portalu bokser.org. - Będę musiał być wyjątkowo czujny, by nie dać rywalowi narzucić jego stylu. Oczywiście ciężko będzie zdominować Yarde fizycznie, ale trener Liczik ma pomysł, bym starał się wywierać na nim pressing. Będę chciał wykorzystywać swój zasięg ramion i walczyć z dystansu - dodał Polak. W Londynie zaboksuje także m.in. Daniel Dubois, inna nadzieja boksu zawodowego w wadze ciężkiej. AG