- Było dwóch rywali, z którymi zgodziłem się walczyć, w tym Jason Quigley, ale on odrzucił ofertę. Pojawiło się nazwisko Sulęcki i się zgodziliśmy. To nawet lepiej, bo poziom będzie znacznie wyższy. Jak wygram z Sulęckim, to będę blisko kolejnej walki o pas - mówi 33-letni Amerykanin. Rosado boksował już o mistrzostwo świata z Giennadijem Gołowkinem i Peterem Quillinem, ale obie te walki przegrał. Teraz podkreśla, że dojrzał i jest lepszym zawodnikiem. - Moi fani zobaczą bardziej kompletnego pięściarza. Umiem teraz kontrolować tempo, mam wyższe umiejętności - stwierdził. Pojedynek Sulęcki-Rosado został zakontraktowany na 10 rund. W Stanach Zjednoczonych będzie pokazywany przez platformę streamingową DAZN.