Cios idealnie w punkt, tak można by określić lewy sierpowy jakim w połowie 2. rundy poczęstował "Araba" Chusanow. Na początku nic nie zwiastowało porażki Polaka, zwłaszcza w taki sposób. Parzęczewski dobrze wszedł w pojedynek. Balansował tułowiem, był dynamiczny i celnie trafiał pojedynczymi ciosami. Do czasu feralnego uniku. "Arab" przepięknym unikiem rotacyjnym przepuścił potężny prawy sierpowy rywala. Natychmiast po uniku chciał odpowiedzieć rywalowi prawym hakiem. Niestety nad ręką przygotowaną do zadania ciosu 40-letni Uzbek ulokował bardzo silny lewy sierp prosto w szczękę Parzęczewskiego. Polak próbował wstać, ale sędzia Gortat nie miał wyjścia, musiał przerwać walkę. Po walce "Arab" zdradził, że czuje się dobrze i pierwsze czego by teraz chciał to chwila odpoczynku i rewanż za tę dotkliwą porażkę.