Dla Parzęczewskiego był to powrót po porażce. We wrześniu 2020 roku przegrał niespodziewanie przed czasem z Szerzodem Chusanowem. Początek był dynamiczny. Parzęczewski wyglądał, jakby już zapomniał o porażce. Był rozluźniony, wyprowadzał sporo ciosów. Choć rywal też był aktywny, to Polak hamował jego zapędy dobrym lewym prostym. Parzęczewski kontrolował walkę Parzęczewski był szybszy od Argentyńczyka. Sporo ciosów jednak doszło do jego szczęki. Nie były to jednak na tyle mocne uderzenia, aby Polak miał problemy.Galovar ambitnie walczył. Na akcje częstochowianina odpowiadał celnymi ciosami. W szóstej rundzie ciosy Parzęczewskiego wstrząsnęły Argentyńczykiem. Ten jednak nie zraził się i nadal odważnie szedł do przodu. Parzęczewski do końca kontrolował pojedynek. Po ośmiu rundach pewnie wygrał na punkty. Dwóch z trzech sędziów punktowało wszystkie rundy na rzecz Polaka.MP Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!