- Ołeksandr jest tych samych rozmiarów co Muhammad Ali, jest więc pełnoprawnym zawodnikiem wagi ciężkiej. Bardzo pewnym siebie i tego, że pokona Joshuę - mówi Aleksander Krasiuk, promotor ukraińskiego technika. - On nie ma żadnych problemów z walką w Wielkiej Brytanii. Przecież w Liverpoolu sięgnął po złoty medal mistrzostw Europy, w Londynie po złoto olimpijskie, pobił Tony'ego Bellew w Manchesterze, po czym pokonał Derecka Chisorę w Londynie. Ma więc dobre wspomnienia z Anglii i chce to podtrzymać we wrześniu. Klauzula o rewanżu to nic obowiązkowego, gdy piastuje się status oficjalnego challengera, jednak zgodziliśmy się na taki zapis, bo dostaliśmy bardzo fajne warunki. Mój zawodnik jest pewny zwycięstwa, dlatego też bez problemu poszedł na taki układ. Po wygranej w pierwszej walce, przed rewanżem będzie w jeszcze lepszym miejscu - kontynuował Krasiuk. - Po zdobyciu wszystkich pasów i wygranej nad Tonym Bellew, Aleks nie miał już nic do udowodnienia w kategorii junior ciężkiej. Nie było już ciekawych opcji, więc pozostanie w limicie 90,7 kilograma byłoby stagnacją lub nawet krokiem w tył. Teraz ma wielką motywację, by codziennie wstawać o piątej rano i trenować naprawdę mocno - zakończył promotor.