Australijczyk nabawił się urazu łokcia i przez miesiąc nie może nawet trenować. To oczywiście wykluczyło go z gali w Kałuszynie 31 sierpnia. Ale Nikodem od dłuższego czasu trenuje na pełnych obrotach w Radomiu pod okiem Adama Jabłońskiego, więc promotorzy nie chcieli, by ta ciężka praca poszła na marne. "Mamy poważnych kandydatów do walki z Nikodemem" - zapewniają organizatorzy. Jeżewski w tym roku wystąpił tylko raz. Na początku kwietnia pokonał po ośmiu rundach stosunkiem głosów dwa do remisu Shawndella Wintersa.