Mogący pochwalić się niesamowitym rekordem Mthalane (pozostawał niepokonany od 2008 roku) był zdecydowanym faworytem pojedynku. Edwards rozpoczął aktywnie, a rywal miał problemy ze znalezieniem na niego sposobu. Kolejne rundy nie przynosiły zmiany obrazu i mogło się wydawać, że niedoceniany Edwards będzie w stanie sprawić niespodziankę. W końcówce starcia świadomy swojego położenia obrońca pasa szukał okazji, by znokautować przeciwnika, ale ta sztuka mu się nie udała. Kiedy zakończyła się dwunasta runda, Edwards mógł unieść ręce w geście triumfu. Sędziowie potwierdzili przypuszczenia obserwatorów i punktowali jednogłośnie na korzyść Brytyjczyka: 118-111, 120-108, 115-113.TC