Pierwsza, studyjna gala odbędzie się 29 stycznia, a w pojedynku wieczoru o mistrzostwo Europy wagi muszej zmierzą się Ewelina Pękalska (4-0) i była pretendentka do mistrzostwa świata kategorii junior muszej Finka Lotta Loikkanen (6-1, 2 KO). "Doskonale pamiętam Ewelinę Pękalską, trzykrotną wicemistrzynię kontynentu, z czasów boksu olimpijskiego. To bardzo dobra i doświadczona zawodniczka, która ma szansę dorównać sukcesami najlepszym pięściarkom w historii żeńskiego polskiego boksu. A czy się to komuś podoba czy nie, panie boksują coraz lepiej, kibice interesują się ich występami, więc i w naszej grupie jest miejsce dla Eweliny. Ale to nie pierwsza zawodniczka, bo przecież mamy Wiktorię Sądej, Olgę Michalską i specjalizującą się obecnie w MMA Różę Gumienną" - przyznał Babiloński. Promotor, który doprowadził do walk o zawodowe mistrzostwo świata Krzysztofa Głowackiego i Michała Cieślaka, od lat tworzy projekty mające na celu wyławianie talentów w sportach walki. Za niewiele ponad tydzień w barwach teamu Babilońskiego i Kroka zadebiutują utytułowani kickboxerzy Michał Królik i Eliasz Jankowski. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! "Wierzę, że znajdziemy następców mistrzów - Przemka Salety, Rafała Jackiewicza, Agnieszki Rylik, Iwony Guzowskiej i wielu innych, którzy zaczynali w kickboxingu, albo w innym sporcie, a potem dochodzili do wielkich pojedynków w profesjonalnym pięściarstwie. Świetną reklamę kickboxerom zrobił w naszej grupie Janek Lodzik, który wygrywa raz za razem w boksie. Do tego dochodzi ofensywny styl boksowania, który sprawia, że fani po prostu chcą takich fighterów oglądać. Królik i Jankowski też mają świetne rekomendacje, więc czekam na ich potyczki. Nie ukrywam, że za jakiś czas, ale na spokojnie, chciałbym zobaczyć bezpośrednie boje tej trójki. W kickboxingu już ze sobą rywalizowali i to były znakomite walki" - podkreślił Babiloński. W tym roku Krok i Babiloński nie będą łączyć boksu z MMA na tych samych galach, każdy z tych sportów będzie miał swoje "eventy". "Zdarzało się, że organizowaliśmy gale dzień po dniu, ale tydzień po tygodniu, ale nigdy nie mieliśmy trzech w jednym miesiącu. A tak będzie w 2021 roku. Chcemy dawać szansę występu wielu zawodnikom, dziś znanym w innych dyscyplinach, a nieznanym w boksie. Osobny projekt to Babilon MMA - zbliżamy się już do 20. gali, wyłaniamy kolejnych mistrzów naszej federacji i torujemy im drogę do dużych karier międzynarodowych. Łącznie będzie aż 16 gal - to rekord, ale nam nie chodzi o liczbę, tylko o jakość, o pokazanie nowych twarzy" - zapowiedział promotor. Babiloński dodał również, że w planach są ponowne występy w boksie czołowego polskiego zapaśnika Daniela Rutkowskiego, obecnie mistrza organizacji Babilon MMA i FEN w mieszanych sztukach. "Szkoda, że wcześniej nie odkryliśmy, że Rutkowski, zapaśnik od urodzenia, który tak świetnie radzi sobie w oktagonie MMA, jest również znakomitym pięściarzem. Za kilka tygodni, dokładnie 26 lutego, stoczy drugą w karierze walkę w boksie, a potem wraca do MMA. Zresztą on mówił, że może walczyć w obu sportach, jest gotowy na takie wyzwania. Być może w jego ślady pójdzie Łukasz Sudolski, który już ma spore doświadczenie bokserskie, choć priorytetem są potyczki w mieszanych sztukach naszej organizacji" - zaznaczył. Babiloński to były bokser Gwardii Warszawa, pięściarzem jest jego syn Oskar, dlatego nie zapomina o boksie olimpijskim. "29 stycznia dojdzie do walki mistrzyni kraju Wiktorii Rogalińskiej z Klaudią Simsak, a pojedynki stoczą też m.in. utalentowani Marcel Materla i Oliwier Szot". giel/ sab/ Już wkrótce odbędzie się gala KSW 58. Oglądaj na Ipla.tv transmisję na żywo! Nie czekaj i zagwarantuj sobie dostęp już teraz!