Dysponujący bardzo dużym zasięgiem ramion Jeyvier Cintron (11-1, 5 KO) - uczestnik igrzysk olimpijskich w Londynie i Rio - zaczął walkę z Ioką naprawdę dobrze i przeważał we wczesnej fazie, którą zdominował techniczny i taktyczny boks. Od trzecie rundy Ioka zaczął jednak stopniowo obrabiać korpus rywala, co zaczęło wkrótce przynosić wymierne korzyści. Cintron miał wprawdzie swoje momenty - szczególnie w rundzie czwartej, gdy trafiał odważnymi podbródkowymi z dystansu, a także w dwóch ostatnich odsłonach - ale Japończyk złapał swój rytm, był albo zbyt daleko albo zbyt blisko w większości akcji i Portorykańczyk nie był w stanie trafiać wystarczająco często, a sam przyjmował regularnie solidną porcję uderzeń. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 115-113 i dwa razy 116-112 - wszyscy dla Ioki, który celuje teraz w starcie unifikacyjne z mistrzem IBF, Filipińczykiem Jerwinem Ancajasem. Dużo łatwiejszą robotę niż Ioka miał w Tokio Kosei Tanaka, który już w trzeciej rundzie odprawił wysoko notowanego Chińczyka Wulana Tuolehaziego (13-4-1, 6 KO). Japończyk od początku zaznaczył swoją przewagę, mocno pracując przednią ręką i lokując kolejne ciosy w ciekawych seriach. Nokaut przyniosła wspomniana trzecia odsłona, gdy kombinacja prawy podbródkowy-lewy sierpowy na dół-lewy podbródkowy posłała pretendenta na deski, z których nie zdołał się podnieść w wymaganym czasie.