To miała być walka legend boksu i MMA na zasadach bokserskich, ale na gołe pięści. Czyli to, co niedawno weszło do Polski wraz z federacją GROMDA. Tyson miał dostać za taki występ aż 18 milionów dolarów (po obecnym kursie to ok. 70 mln złotych)! Mimo tego powiedział "Nie" federacji BKFC (Bare Knuckle Fighting Championship). Ucierpi na tym sam Silva, który miał dostać połowę gaży Tysona, co i tak byłoby dla niego fantastycznym zarobkiem. - Kiedy złożono mi taką propozycję, przyjąłem ją bez chwili zastanowienia - przyznał Brazylijczyk, wielka gwiazda PRIDE i UFC. Rafael Cordeiro - znany trener stójki w MMA, który obecnie współpracuje właśnie z Tysonem, potwierdził, że Mike'a interesuje powrót do tradycyjnego boksu. W dodatku do walk o charakterze pokazowym. - Tyson wróci tylko do normalnej formuły bokserskiej, nic innego go nie interesuje - uciął wszelkie spekulacje Cordeiro, który w przeszłości współpracował również z Silvą. Przypomnijmy, że federacja BKFC zakontraktowała już wcześniej innego byłego mistrza świata w wadze ciężkiej - Shannona Briggsa (60-6-1, 53 KO).