Młodszy o ponad dwie dekady Nigeryjczyk już pod koniec drugiej minuty mocnym prawym krzyżowym posłał przeciwnika na deski. Zanim zabrzmiał gong, Mansour znów był liczony. Tym razem po lewym prostym. W drugim starciu Ajagba dalej panował między linami i zniechęcony oraz porozbijany Amerykanin nie wyszedł już do trzeciej odsłony. Na wschodnim wybrzeżu doszło do innej ciekawej walki w wadze ciężkiej. Były mistrz Europy - Siergiej Kuzmin (15-0, 11 KO), męczył się z dużo mniejszym, za to bardziej ruchliwym Joeyem Dawejką (19-7-4, 11 KO). Rosjanin nieco lepiej kontrolował dystans swoim jabem, ale nie olśnił. Po ostatnim gongu sędziowie wskazali na niego stosunkiem głosów da do remisu - 95:95 i dwukrotnie 96:94.